Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o napisz modlitwę ,w której podziękujesz Panu Bogu za jeden dar z Jego darów obecny w Twoim życiu. patrycja1987032 patrycja1987032
Zaznacz kolorową kredką które z wymienionych spraw są dla ciebie ważne następnie napisz modlitwe w której opowiesz o nich bogu. Pokolorowałam: zdrowie, rodzina, przyjaciele, talenty, nauka DAM NAJ !
3. Z jakiej między innymi przyczyny powinniśmy modlić się do Jehowy? 3 Powinniśmy modlić się do Jehowy między innymi dlatego, że On sam nas do tego zaprasza. Jego Słowo zachęca: „O nic się nie zamartwiajcie, ale we wszystkim niech wasze gorące prośby zostaną przedstawione Bogu w modlitwie i błaganiu wraz z dziękczynieniem; a pokój Boży, który przewyższa wszelką myśl
Brainly to platforma social learningowa, dzięki której otrzymasz pomoc w zadaniu domowym. Dołącz do nas i ucz się w grupie. matusiak1996 matusiak1996
Napisz modlitwę, w której podziękujesz Panu Bogu za jego miłość do ludzi. Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. andrzejwandas7 andrzejwandas7
Napisz modlitwe w której podzienkujesz panu bogó za dar wspólnoty kościoła Zobacz odpowiedź Napisz modlitwę, w której podziękujesz Panu Bogu za dar wspólnoty kościoła.
mRjvje. Ojcze nasz, któryś jest w niebie: świece imię Twoje, wierze w Ciebie, Ojca mego jedynego przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja w miom zyciu, obdaz mnie swa miloscia i madroscia. Chleba naszego powszedniego ofiaruj codzien mi. Kieruj na dobra droge, niech czuje ze nie jestem sama. Nie pozwol mi grzeszyc. I odpuść moje winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź mnie na pokuszenie, ale zbaw ode złego. Nie opuszczaj w potrzebie, bo tylko w Ciebie wiesze. Tyś najwazniejszy dla mnie, badz przy mnie zawsze. Chce czuc Cie obok, twa milosc do mnie ktorej tak pragne. Amen Pozdrawiam. marina510 Newbie Odpowiedzi: 7 0 people got help
NAPISZ MODLITWĘ W KTÓREJ POWIESZ BOGU O SPRAWACH WAŻNYCH DLA CIEBIE
Pytanie o dobrą modlitwę nie jest pytaniem o metodę. Istnieje wiele metod modlitwy, które możesz wypróbować według własnego uznania i osobistych preferencji. Natomiast niezależnie którą wybierzesz, warto byś pamiętał o 5 warunkach, które powinna spełniać każda modlitwa, jeśli ma przemieniać Twoje życie i pogłębiać Twoją relację z Bogiem. 1. Nie skupiaj się na sobie Czy Ci się to podoba czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia, co czujesz na modlitwie. Jeśli chcesz wejść w życie modlitewne na poważnie, musisz zrozumieć przede wszystkim jedno: o jakości modlitwy nie decydują uczucia. Modlitwa może Ci iść jak burza i możesz odczuwać bliskość Boga, może iść jak po grudzie i wymagać od Ciebie wiele wysiłku, w końcu może się w ogóle nie układać i pozostawiać Cię z poczuciem wewnętrznej pustki i bezsensu. Podstawowe pytanie polega na tym, co z tymi uczuciami zrobisz. Możesz się uzależnić od tego, że na modlitwie jest Ci dobrze, ale wtedy będziesz próbował nią manipulować tak, by za każdym razem odczuwać takie emocje i jak ognia będziesz unikał sytuacji, gdy modlitwa się nie układa. Jeśli tak zrobisz, prędzej czy później zarzucisz modlitwę, bo nie da się relacji z drugą osobą ułożyć tak, by było zawsze miło, łatwo i przyjemnie. Oczywiście możesz próbować to zrobić, ale wtedy obydwoje musielibyście udawać by zachować pozory i nie zburzyć kruchego błogostanu. Tymczasem kłopot polega na tym, że Bóg nie jest zainteresowany udawaniem i w takiej sytuacji po prostu zrezygnuje z tej relacji, a Ty pozostaniesz w stanie samozadowolenia nieświadom nawet, że nie spotykasz się już z nikim tylko przeglądasz się w lustrze stworzonej przez siebie psychicznej projekcji. Ale możesz też swoją uwagę z samego siebie i swoich uczuć przekierować na osobę, z którą się spotykasz. Wtedy może nie będzie miło, łatwo i przyjemnie, ale przynajmniej będziesz miał okazję nawiązać prawdziwą relację. 2. Szczerość O ile na modlitwie nie należy się skupiać na swoich uczuciach, o tyle nie wolno udawać, że ich nie mamy. Jeśli bowiem jest ona rozmową, to by była autentyczna, potrzebna jest szczerość. Dlatego też, jeśli nie chce Ci się modlić to zamiast robić to na siłę – lub zamiast zarzucać modlitwę – po prostu powiedz Bogu, o tym, że akurat nie masz sił, chęci ani ochoty by się z Nim spotkać. Już to samo w sobie jest modlitwą. I podobnie, jeśli masz jakieś zastrzeżenia lub pretensje do Boga, to też Mu o tym powiedz. Więcej nawet, jeśli jesteś na Niego wściekły nie udawaj, że wszystko jest w porządku tylko się z Nim kłóć. Nie musisz od razu urządzać Mu karczemnej awantury, ale możesz w prostych żołnierskich słowach wyłuszczyć, co Ci nie pasuje. To nie prawda, że na modlitwie należy być cichym i pokornym i grzecznie kiwać na wszystko głową, bo przecież rzucenie Bogu w twarz, że coś Ci się nie podoba jest prawie, że bluźnierstwem, a na pewno grzechem. Tyle, że wszelkie udawanie nie ma tu sensu, bo Bóg i tak wyczuje, że coś nie gra, a Ty próbując być pobożny i nie okazywać niezadowolenia czy złości tak de facto tylko Mu ubliżysz, bo w ten sposób traktujesz Go jak naiwnego półgłówka, który niczego nie jest się w stanie domyślić. 3. Pokora By modlitwa była prawdziwa, musisz być gotowy nie tylko na to, że sam będziesz mówić, ale też na to, że możesz coś usłyszeć. A to, co usłyszysz, wcale nie musi Ci się spodobać. Przyzwyczailiśmy się do obrazu Boga jako Bozi, która jest miła, czuła, uśmiechnięta, głaszcze nas po główce i jest zawsze gotowa na spotkanie. Większości z nas nie przyszło nawet do głowy, że może być inaczej. Tymczasem, jeśli chcesz się modlić to musisz uszanować odmienność Boga i to, że nie jest On znajomym z Facebooka, który jak coś powiesz to kliknie „Lubię to”. Może się okazać, że zamiast tego da „komentarz”, który pójdzie Ci w pięty i w którym bez pardonu wyłuszczy Ci co o Tobie sądzi i bynajmniej nie będzie to opinia pochlebna. Może być też tak, że Cię zignoruje, przestanie się odzywać, albo nawet usunie z grona znajomych. Do modlitwy nie wystarczy to, że chcesz się z Bogiem spotkać. On też musi tego chcieć. I wcale nie jest pewne, że tak będzie, bo wierz bądź nie, ale Bóg też może nie chcieć z Tobą rozmawiać. Jeśli się okaże, że nie jest On zainteresowany nawiązaniem relacji, warto się zastanowić dlaczego to ma miejsce. I nie należy od razu chwytać się łatwych rozwiązań w stylu, że pewnie to z powodu, iż zgrzeszyłeś lub, że wystawia Cię na próbę. Może jest po prostu tak, że nie chce z tobą gadać, bo jesteś nudziarzem, który nie ma nic ciekawego do powiedzenia. A może nie chce rozmawiać, bo widzi, że nie chcesz słuchać. A może nie chce podejmować rozmowy, bo gdy poprzednio próbował Ci coś przekazać to i tak przepuściłeś to przez swój system pojęciowy, bo przecież jesteś przekonany, że wiesz wszystko najlepiej. Powodów może być mnóstwo, ale musisz być przygotowany, że stając na modlitwie prędzej czy później spotkasz się z milczeniem Boga. 4. Słuchanie Jeśli modlitwa jest rozmową, to zakłada, że będziesz też słuchał. Nie musisz mówić aż uda Ci się naświetlić ze wszystkich stron to co Ci leży na sercu. I to nie dlatego, że Bóg to i tak wie, tylko dlatego, że może warto posłuchać, co On ma Ci do powiedzenia. Z tego też powodu, czasami najlepszą modlitwą jest po prostu cisza, w której siedzisz i nic nie mówisz, tylko najzwyczajniej w świecie milczysz. A to dlatego, że byś mógł kogoś usłyszeć konieczne jest abyś na chwilę przerwał swój monolog i dał mu dojść do słowa. Dlatego też, warto czasem – zwłaszcza gdy modlisz się w jakiejś intencji – najzwyczajniej w świecie spytać Boga wprost: „A Ty co tym sądzisz. Jak to widzisz?”. Może nie dostaniesz odpowiedzi od razu, ale przynajmniej przestaniesz gadać, bo twój mózg po zadaniu pytania będzie oczekiwał na odpowiedź. Owszem, nie ma gwarancji, że usłyszysz wtedy Boga, ale są na to o wiele większe szanse, niż gdy Ci się usta nie zamykają. 5. Powiązanie z życiem Modlitwa nie połączona z życiem jest jak muszla klozetowa nie połączona z kanalizacją. Na dłuższą metę nie da się z niej korzystać. Martwisz się, że na modlitwie wiecznie coś Cię rozprasza? A jak ma być inaczej skoro zmuszasz swój umysł do funkcjonowania w sposób, który jest dla niego nienaturalny? Twój mózg nie jest w stanie funkcjonować na dłuższą metę w oderwaniu od treści twego życia, zawsze do nich wróci. I rozproszenia są tym właśnie: rozpaczliwą próbą podejmowaną przez umysł w celu powrotu do tego co dla niego naturalne. Są one sygnałem alarmowym, że źle się modlisz, że wprowadziłeś rozróżnienie między modlitwę i życie. Dlatego warto uważnie obserwować swoje rozproszenia i po prostu włączać je do modlitwy. Wszak, gdy się z kimś spotykamy to mówimy mu między innymi co u nas słychać, a rozproszenia to właśnie to co dla nas w tym momencie najbardziej istotne i co winno stanowić treść naszej modlitwy. W momencie gdy wprowadzisz je do swojej rozmowy z Bogiem same znikną. Przede wszystkim jednak, gdy mowa o powiązaniu modlitwy z życiem i uczynieniu życia treścią modlitwy warto pamiętać o tym, że modlitwa ma wyrastać z życia i ma mu nadawać nową jakość. Wartości modlitwy nie mierzy się poziomem uduchowienia, tym czy się latasz w powietrzu i mówisz językami, tylko tym jak zmienia się Twoje życie. Tym czy dzięki modlitwie stajesz się lepszym małżonkiem, rodzicem, dzieckiem, przyjacielem, sąsiadem, pracownikiem. Tym czy inni mogą na Ciebie liczyć w swoich upadkach i słabościach czy też mogą w nich liczyć tylko na Twoje pobożne oburzenie.
Transkrypcja audio Dzisiejsze pytanie dotyczy modlitwy i brzmi: Co oznacza nakaz „nieustannie się módlcie”? Radykalne życie Sprawdźmy nieco kontekst w jakim znajduje się nasz tekst, ponieważ kontekst mówi wiele istotnych rzeczy na temat tego krótkiego wyrażenia. Oto 1 Tesaloniczan 5:15: „Uważajcie, aby nikt nikomu nie odpłacał złem za zło, ale zawsze [zauważ to słowo zawsze] dążcie do tego, co dobre dla siebie nawzajem i dla wszystkich”. Zaczynam tutaj od wersetu 15, żebyśmy zobaczyli, że brzemię Pawła nie jest zaledwie rodzajem osobistej pobożności, kiedy mówi on o modlitwie. To jest radykalne wezwanie do miłości wbrew naszej naturze i kulturze. Nie odpłacaj ludziom złem za zło. Czyń zawsze i wszystkim dobro. W 1 Tesaloniczan 5:16 Paweł mówi „Zawsze się radujcie”, co nie ma być rodzajem emocjonalnej reakcji w odpowiedzi na bycie źle potraktowanym albo dlatego, że ktoś jest traktowany lepiej. Może jesteś zraniony. Może pogardzony. Może jesteś w więzieniu niesprawiedliwie. Paweł posiada naprawdę zdumiewający, nadprzyrodzony sposób na życie. Będąc traktowanym źle – odpłacać dobrem za to zło i robić to cały czas radując się. Zawsze. Zawsze czyniąc dobro tym, którzy czynią ci zło, zawsze się radując. To jest niesamowite. Życie w kategoriach “zawsze” i “nieustannie” A potem pojawia się zwrot „Nieustannie się módlcie” (1 Tesaloniczan 5:17). Jeżeli takie życie wydaje ci się trudne, życie w nieustannej modlitwie – to Paweł daje konkretny przykład takiego typu modlitwy w 1 Tesaloniczan 5:18. To nie jest tylko modlitwa „Panie, pomóż”, którą to oczywiście byśmy się modlili cały czas. Panie, potrzebuję pomocy, aby żyć w taki sposób. Ale on kontynuuje i mówi: „Za wszystko dziękujcie. Taka jest bowiem wola Boga w Chrystusie Jezusie względem was” (1 Tesaloniczan 5:18). Brzemię Pawła nie jest zaledwie rodzajem osobistej pobożności, kiedy mówi on o modlitwie. Nie zapominajmy o dwóch rzeczach związanych z tym kontekstem. Pierwsza to słowa „wszystko” oraz „zawsze”: „Zawsze dążcie do tego, co dobre dla siebie nawzajem i dla wszystkich”. „Zawsze się radujcie”. „Zawsze się módlcie [lub nieustannie]”. „Zawsze dziękujcie [lub za wszystko]”. Drugim spostrzeżeniem związanym z kontekstem jest to, że wydaje się tam pojawiać pogłębienie odpowiedzi na pytanie „Jak? Jak żyć?”. Odpowiedź: zawsze dążcie do tego, co dobre dla wszystkich, nawet jeżeli oni nie czynią dobrze wobec ciebie. Jak? Zawsze się raduj. Znajdź radość w czymś poza tym, jak jesteś traktowany. Jak? Zawsze się módl. Jak? Niech twoim nastawieniem będzie ciągła wdzięczność Bogu. Trzy znaczenia Więc co oznacza „nieustannie się módlcie” w tych kontekstach? Widzę tutaj przynajmniej trzy znaczenia. 1. Duch zależności Po pierwsze, oznacza to, że jest duch zależności, który powinien przenikać wszystko, co robimy. To jest właśnie duch i esencja modlitwy: zależność. Więc nawet kiedy nie rozmawiamy świadomie z Bogiem, to posiadamy głęboką, stałą zależność od Niego. Zależność, która jest wpleciona w samą esencję naszej wiary. W tym sensie się modlimy. Nieustannie odczuwamy ducha zależności i myślę, że tego rodzaju nastawienie leży u podstaw tego co stwarza Bóg, kiedy stwarza On chrześcijanina. 2. Wielokrotnie i często Drugim znaczeniem, które posiada ten zwrot (i myślę, że o to przede wszystkich chodzi Pawłowi w tym fragmencie) jest to, iż nieustanna modlitwa oznacza modlenie się wielokrotnie i często. Opieram to na sposobie, w jaki użył on słowa nieustannie (po grecku adialeiptōs) w Rzymian 1:9. Posłuchajcie, jak używa on tego słowa opisując wyrażenie “nieustannie”. Mówi: „Świadkiem mi bowiem jest on Bóg, któremu służę w duchu moim w Ewangelii Syna jego, iż bez przestanku [adialeiptōs] wzmiankę o was czynię”. To jest właśnie duch i esencja modlitwy: zależność. Możemy być pewni, że Paweł nie czynił wzmianki o Rzymianach w każdej minucie czy sekundzie w trakcie swoich modlitw lub w ciągu każdego dnia, czy też w każdym ze swoich nauczań. Modlił się i mówił o wielu innych rzeczach poza Rzymianami. Ale często czynił o nich wzmianki. Robił to regularnie. Więc on mówi „nieustannie was wspominam”. To nie znaczy, że zawsze, w każdej sekundzie robił o nich wzmianki słowne lub w swoich myślach. Ale to znaczy, że raz za razem, zawsze, wielokrotnie, bez uchybień, kiedy klękam, ja się o was modlę. Myślę, że właśnie to on ma na myśli poprzez „nieustannie się módlcie” – wielokrotnie i często. 3. Pozostając niezłomnymi Trzecią rzeczą, którą wydaje mi się, że on miał na myśli jest to: nie zaniechanie modlitwy. “Nieustannie” oznacza, że nigdy nie znajdziesz się w takim miejscu w swoim życiu, kiedy powiesz, „Modlitwa nie działa. Mam dość. Kończę z modlitwą”. To byłoby całkowitym przeciwieństwem słowa „nieustannie”. To oznacza, „Nigdy tego nie zrób. Nigdy nie znajdź się w takim miejscu”. Więc kluczem do nieustannego radowania się jest ciągła modlitwa – to znaczy zawsze opieranie się na Bogu i częste, wielokrotne wołanie do Niego. Nigdy nie rezygnuj z szukania pomocy u Niego. Wielokrotnie w ciągu dnia przychodź do Niego i rób to często. Spraw, żeby domyślnym stanem twojego umysłu była tęsknota za Bogiem i wdzięczność Bogu. Zdyscyplinowanie w modlitwie Jeszcze jedna, ostatnia rzecz. Myślę, że może okazać się pomocne zwrócenie uwagi na to, iż nieco dyscypliny związanej z regularnymi godzinami modlitwy w ciągu dnia, podtrzymuje przy życiu „nieustanną” modlitwę. Słyszałem od wielu ludzi, że chcą oni modlić się spontanicznie. Zawsze chcą być w duchu modlitwy. Nie potrzebują określonego czasu na modlitwę. Mówią, że takie zachowanie jest legalistyczne. Myślę, że taka postawa jest absurdalna. Myślę, że jest ona niebiblijna i nierealna, jeżeli tylko znamy siebie. Ponieważ to właśnie zdyscyplinowane, regularne godziny modlitwy tworzą w nas takiego ducha, który pozwala nam radować się, godzina po godzinie, spontanicznym chodzeniem z Bogiem. Kluczem do nieustannego radowania się jest ciągła modlitwa. Stary, poczciwy Daniel w Starym Testamencie jest tego wspaniałym przykładem, ponieważ wiemy, że w krytycznie kryzysowych momentach swojego życia ofiarował Bogu krótkie, śpieszne modlitwy: „O Boże, pomóż mi. Zostałem zapytany o coś, na co nie mam odpowiedzi”. Skąd się to u niego wzięło? Księga Daniela 6:10 mówi: “A gdy Daniel się dowiedział, że sporządzono to pismo, udał się do swojego domu, a miał w swym górnym pokoju okna otwarte w stronę Jeruzalemu i trzy razy dziennie padał na kolana, modlił się i wysławiał swojego Boga, jak to zwykle dotąd czynił”. To był jego nawyk. Kontynuował swój nawyk zdyscyplinowanej modlitwy trzy razy dziennie: modląc się i wysławiając „swojego Boga, jak to zwykle dotąd czynił”. Więc chodzi o to, że Daniel żył życiem, które łączyło dyscyplinę – trzy razy dziennie – ze spontanicznymi spotkaniami z Bogiem. I myślę, że tak samo powinno być z nami. Jeżeli mamy nadzieję modlić się nieustannie, dzień i noc tak, jak wzywa nas do tego Paweł, ciesząc się tego rodzaju ciągłą wspólnotą z Bogiem, i tym powtarzającym się przychodzeniem do Niego, to będziemy musieli także zdyscyplinować się wyznaczając konkretne godziny modlitwy. Wykorzystano za zgodą DesiringGod.
missgrzyweczka Dziękuję Ci Boże, za to że jesteś z nami wszystkimi, kochasz nas i nas uzdrawiasz. Wierzę w Ciebie i wiem do końca świata i jeszcze dłużej że nie przestanę w Ciebie o podziękowanie i mam nadzieję że bardzo pomogłam. 4 votes Thanks 8
napisz modlitwę w której powiesz o nich bogu